-
Jak uprawiać czosnek?
Ponieważ w naszym jadłospisie czosnek zajmuje bardzo ważne miejsce, postanowiliśmy jesienią ubiegłego roku go posadzić. Wyzwanie miało złożony charakter bo nasza ziemia jest klasy 5, przez co poza wspaniałymi okazami perzu mało co chciało nam tam rosnąć. Postanowiliśmy więc oczyścić kawałek ziemi z kłącz perzu, co było dość żmudnym zajęciem, gdyż wszystko robiliśmy ręcznie z naszym kochanym asystentem. Aby okoliczne kłącza perzu nie przedostały się do naszego zagonu okopaliśmy go na głębokości 20 cm. Za pomocą haczki zrobiliśmy zagłębienia w linii prawie prostej, w które posadziliśmy dorodne ząbki zimowego czosnku odmiany Harnaś.
-
Podsumowując …
Już wszyscy wszystko podsumowali, już wiem co było największym wydarzeniem roku, kto najlepiej i najgorzej się ubrał, więc teraz czas na mnie. Tak podsumowując w jednym zdaniu, mogę śmiało stwierdzić, że rok 2014 był rokiem cudów.
-
Zimowy look
Pamiętacie te bajeczne kwiatki Migdałka na wiosnę?Latem po przekwitnieniu wyglądał już całkiem zwyczajnie Pod koniec lata jak każdy kwitnący na wiosnę krzew, mocno go przycięłam Wczesną jesienią zauważyłam, że dzieje się z nim coś niedobrego. Problem skonsultowałam w fejsbukowej grupie przyjaciół ogrodników i przystąpiłam do akcji ratunkowej. Pęknięcia na Migdałku posmarowałam maścią ogrodniczą Dodatkowo na zimę otuliłam go ciepłą włókniną, ponieważ powstałe pęknięcia są wynikiem przemarznięcia. I tak sobie stoi dumnie przygotowany do wielkiego, różowego, wiosennego wytrysku 🙂
-
Jak czyścić komin
Zbliża się sezon grzewczy więc każdy właściciel kominka coraz częściej bije się z myślami: czyścić komin czy nie czyścić. Zaglądanie do środka niestety nie daje odpowiedzi na to egzystencjonalne pytanie bo w kominie jest tak ciemno, że nic nie widać. Jednak, dla tych co widzą szklankę do połowy pełną, wersja brzmi: w kominie widać ciemność, czarną otchłań kosmosu, bądź wielką czarną dziurę. Co oczywiście nadal nie daje odpowiedzi na pytanie czyścić czy nie czyścić.Czyszczenie komina to czynność, którą można wykonać na trzy różne sposoby. Pierwszy – najprostszy i wręcz kultowy sposób to spuszczenie na sznurku do komina młotka. Drugi – trochę trudniejszy to spuszczenie na sznurku do komina cegły. Ten…
-
Jak opóźnić jesienną depresję
Od wczoraj mamy astronomiczną jesień. To doskonała pora na smutki, apatię i depresję. Jednak zanim się pogrążymy w tym stanie, dobrze jest wiedzieć, że to na pewno już. Aby to sprawdzić drodzy czytelnicy, wybrałam się na długi spacer. Z moich obserwacji przyrody wynika, że jeszcze nie pora na jesienną depresję. Astronomia kłamie! Łapiąc ostatnie promienie słońca dobrze w duchu, spokojnie powtarzać: to nie jesień, to nie jesień, to babie lato!
-
Jak przechowywać drewno
Budowaliśmy, budowaliśmy i zbudowaliśmy. Holz hausen czy Wood House co w wolnym tłumaczeniu na język polski brzmi: Stóg drewna. Do zimy jeszcze daleko ale słyszałam w tv, że „taki mamy klimat” i przez pół roku jest zimno. Jak słońce nie świeci to jest szaro buro a ludziom brakuje witaminy D, więc są smutni i wkurwieni. Zupełnie co innego niż na wyspie Rodos, gdzie słońce świeci cały rok. Niestety to nie nasz kraj Zeus uczynił wyspą słońca. My na wsi mamy dwa sezony. Przygotowanie do lata i przygotowanie do zimy. Drugi sezon właśnie się zaczął. Wg rytmu pracy z drewnem i tak dużo za późno albo za wcześnie bo akcja z…
-
Schron przeciwburzowy
Nasz pies jest bardzo czujny i odważny. Szczeka na ciągniki, rowerzystów chce zjeść kurierów i oczywiście listonosza. Jest także doskonałym myśliwym, łapie zajączki, myszy, krety, ptaki, kiedyś nawet porwał się na krowę. Ogólnie jest nieustraszony, ale jest jedna rzecz której się boi. To burza. Próbowaliśmy mu tłumaczyć, że burza jest ok, że nasze roślinki potrzebują deszczu, że pioruny rzadko zabijają i że inne zwierzątka np. nasz kot nie boją się burzy. Wszytko na nic. Boi się i już. Dlatego wygospodarowaliśmy dla niego w ogrodzie, kawałek miejsca na budowę schronu przeciwburzowego. Taki mały gest dla kochanego przyjaciela. Zobaczcie krótką relację z budowy: Zaczęliśmy oczywiście od kopania fundamentów. Wylaliśmy fundamenty Wylaliśmy posadzkę i…
-
Fura
Gdyby moja działalność w ogrodzie przekładała się na aktywność blogową to byłoby zdecydowanie więcej wpisów niż jeden na miesiąc. Przepraszam was kochani czytelnicy za tak długą przerwę w nadawaniu ale tyle się dzieję, że często nie ma czasu taczki załadować. Czuję, że za niedługo nadejdzie pełna mobilizacja i pokażę Wam co zbudowaliśmy, co posadziliśmy, co owocuje i co kwitnie. Ale póki co, żeby nie męczyć już Was dłużej robaczkami zobaczcie jaka fajna fura po naszej wsi jeździ 🙂
-
Moje robaczki
Nie wiem czy wcześniej tego nie widziałam? Czy może robaków nie było i pojawiły się wraz z nasadzeniami coraz większej ilości kwiatów? Patrzę na to wszystko i nie wierzę. Skąd to zainteresowanie moim ogrodem? Od kilku dni taka ekipa siedzi na pokrzywach, które rosną w miejscu, roboczo przez nas nazywanym kompostownikiem. Stylówa niczym Darth Vader przeszkadza mi w myśleniu, że wykluje się z tego śliczny motyl rusałka. Będę tam chodzić kilka razy dziennie aby być świadkiem tej cudownej przemiany. Tyle rusałek w naszym ogrodzie, to będzie jakaś niezwykła bajka :)Mam jeszcze takie brązowe robaczki, które przesiadują na wierzbie. Nie wyglądają jakoś bardzo strasznie ale działają w zorganizowanych grupach przestępczych. I nie wiem…
-
Miesiąc maj
Niektórzy mówią, że maj to najpiękniejszy miesiąc w roku. Piszą o nim piosenki a Wikipedia podaje, że wg starej legendy Bóg Ojciec w maju stworzył świat 🙂 Bosko prawda? Nam też maj stworzył ogród, wypełnił go zapachami i kolorami …. ale za szybko się skończył. Wiciokrzew ociągał się z kwitnieniem ale gdy już się zdecydował to zrobił w ogrodzie zjawiskowe show. Dwa kije, które udają pergolę nie sprostały tej sytuacji. Z moich marcowych działań z pelargoniami, w maju pojawiły się pączki. Czekanie na efekty pierwszych rozmnażań pelargonii, było bardzo ekscytujące. Jednak statystyka nie jest już tak piękna bo nie wszystkim sadzonkom udało się przetrwać. Za to róże zasilone witaminami, w tym…