
Jak karmić sikorki
Orkan Ksawery odwiedził również i naszą wieś. Po za tym, że były długie przerwy w dostawie prądu, większych szkód nie wyrządził a silny wiatr przywiał malowniczą zimę.
Tym samym na dobre rozpoczął się u nas sezon dokarmiania sikorek. Naprawdę wystarczy odrobina chęci aby im pomóc i jest to bardzo proste.
Po pierwsze: Sikorki lubią jeść tłusto, czyli nasiona oleiste więc słonecznik i słoninka ale koniecznie bez soli i przypraw. Słonecznik można kupić na rynku, kilogram kosztuje 4 zł, słoninkę w każdym mięsnym sklepie.
Po drugie: Niezbędny jest karmik i to też jest proste. Można kupić lub tak jak ja, poprosić tatę żeby zbudował. Doskonałym projektem na budowę karmika dzielą się Ludzie Radosnego Ptaka ale mój tato zbudował domek wg własnego projektu i wyszło tak :
Po trzecie: … jest najtrudniejsze bo wymaga solidności, konsekwencji i systematyczności. Jak się zdecydujemy dokarmiać sikorki, to już nie ma odwrotu. Ptaszki przyzwyczają się do miejsca, w którym są karmione i potrafią przelecieć wiele kilometrów za pokarmem. Gdy w karmiku jest pusto nie mają już siły na drogę powrotną. Więc gdy śnieg pokryje pola, warto stawić czoła temu wyzwaniu i systematycznie każdego dnia lub co drugi dzień dokarmiać sikorki. Wiosną nie tylko podziękują śpiewem ale również pomogą w walce z larwami szrotówka, które żrą nasze piękne kasztanowce.
Komentarze

