wiejska rada

Jak rozmnażać pelargonie

Moja ciocia Halina mówi, że pelargonie to mają stare baby, i że u niej pelargonii nie będzie. Ciocia skończyła dopiero 70 lat więc wszytko jeszcze przed nią… ale u mnie już są. Słyszałam, że odstraszają swym smrodem komary

Pelargonie są cudownie niewymagające i cieszą oczy aż do pierwszych przymrozków. Ich urok uwiódł mnie w zeszłym roku, dlatego postanowiłam w tym sezonie zwiększyć ich ilość. Oczywiście najłatwiej jest iść na rynek i kupić sadzonki. Jeszcze łatwiej kupić w markecie, w sezonie to nie jest duży wydatek. Ale jak się wydaje co roku 1,50 za sadzonkę, to przez 100 lat uzbiera się niezła sumka. Jednak gdy sadzonki pelargonii zrobi się samemu, można zyskać dużo więcej niż kasę bo satysfakcja jest bezcenna…  P1060884Sekatorek w rękę i rach ciach. Ubiegłoroczne pelargonie, które przezimowały w spiżarni wystawiłam na słoneczny parapet już pod koniec lutego. Usunęłam stare liście, zwiędłe łodygi i zaczęłam podlewać. Po około 6 tygodniach wyrosły nowe aplegry. P1060880Młode pędy pelargonii poucinałam na wysokości mniej więcej trzeciego listka P1060887Z czterech ubiegłorocznych pelargonii uzyskałam więcej sadzonek niż zmieściło się na zdjęciu 🙂P1060886potem zanurzyłam końcówki łodyg w ukorzeniaczu …P1060889… i do doniczek. Ziemia musi być pulchna, przepuszczalna i kwaśna P1060888Trzeba mocno ugnieść ziemię i nie podlewać. Za kilka dni powinno się ukorzenić a do tego czasu tylko zraszać listki i ziemię. I oto są moje pierwsze sadzonki pelargonii. Póki co nie wyglądają rewelacyjnie ale dam im czas. Jak będą duże to po 15 maja wystawię je do ogrodu. Będzie pięknieP1060896

Komentarze

komentarzy

Dodaj komentarz