wiejski ogórdek

Milin Amerykański na naszej wsi

Milin amerykański długo nie mógł się na naszej wsi zaaklimatyzować. Posadzony od strony wschodniej, na mocnych słupach podtrzymujących dach nie chciał kwitnąć i już. Aż tu nagle, po pięciu latach pojawiły się te cudne kwiaty. Czasami warto czekać …

P1050162

W lipcowym numerze magazynu Focus przeczytałam, że nawet niewielki ogródek może dostarczyć głębokich zmysłowych przyjemności. Wszystko za sprawą znajdujących się w glebie bakterii Mycobacterium vaccae, które pobudzają wydzielanie serotoniny, hormonu szczęścia. 

Widok tak pięknych i długo oczekiwanych kwiatków Milina, może spowodować prawdziwy wytrysk serotoniny. Ale zanim obfita fala hormonu szczęścia zalała mój mózg, przyszło mi do głowy podejrzenie, że to cudowne zakwitnienie mógł spowodować po prostu nawóz.

Używany przeze mnie od jakiegoś czasu Planton K, jest bardzo popularnym środkiem wzmagającym wzrost i kwitnienie. Jest doskonały i tak ceniony przez hodowców, że po wpisaniu w wyszukiwarkę jego nazwy na drugim miejscu w wynikach pojawia się https://www.forum.haszysz.com/

Czyli wszysto się zgadza, bakteria M. Vaccae  + Planton K może dostarczać głębokich zmysłowych przyjemności, nie tylko wielbicielom uprawy milina, pelargonii, begonii i fuksji ale również hodowcom ziółek … a tym to zapewne podwójnie.

Komentarze

komentarzy

Dodaj komentarz