
Moje robaczki
Nie wiem czy wcześniej tego nie widziałam? Czy może robaków nie było i pojawiły się wraz z nasadzeniami coraz większej ilości kwiatów? Patrzę na to wszystko i nie wierzę. Skąd to zainteresowanie moim ogrodem? Od kilku dni taka ekipa siedzi na pokrzywach, które rosną w miejscu, roboczo przez nas nazywanym kompostownikiem. Stylówa niczym Darth Vader przeszkadza mi w myśleniu, że wykluje się z tego śliczny motyl rusałka. Będę tam chodzić kilka razy dziennie aby być świadkiem tej cudownej przemiany. Tyle rusałek w naszym ogrodzie, to będzie jakaś niezwykła bajka :)Mam jeszcze takie brązowe robaczki, które przesiadują na wierzbie. Nie wyglądają jakoś bardzo strasznie ale działają w zorganizowanych grupach przestępczych.
I nie wiem czy tu jeden pomaga drugiemu w niszczeniu liści naszej wierzby, czy może to niewinne pogaduszki? Ale wtedy chyba by stały do siebie przodem…
O, a tu jeden taki romantyczny wyskoczył po róże dla ukochanej. No i co ja mam z nim zrobić? Przecież nie stanę na drodze tej miłości.
Kolejne zdjęcie jest dla widzów o mocnych nerwach. Nie udało mi się przyłapać nikogo na gorącym uczynku ale to chyba w tej sytuacji nie ma już znaczenia
Widok tej małej, białej glizdy tak mnie zszokował, że zapomniałam co to za kwiatek. Na szczęście przypomniało mi się, że to rozchodnik okazały, ale co z tą glizdą zrobić i skąd się tu znalazła? i dlaczego mnie niepokoi?
Tak go żre, że mu liście odpadają. Bardzo mnie to martwi.
A to liście małej malwy i pnącej róży. Przestępca zbiegł ale ślady zabezpieczono i już zostało wszczęte postępowanie.
Zupełnie przypadkiem nieopodal spotkałam ślimaka. Akurat próbował przeskoczyć przez płot i jakoś tak żal mi się go zrobiło. Nie wiedziałam, że są takie ślimaki. Pomyślałam, że wichura porwała mu domek, albo uciekł z domu bo miał go już dość, albo w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności jest po prostu bezdomny… Potem doczytałam, że to ślimak bezskorupowy, który być może wygląda niewinnie ale jednak jest mrocznym Jedi z ciemnej strony mocy.
Czyżby to właśnie on miał coś wspólnego z małą malwą i pnącą różą?
Komentarze


2 komentarze
Baba na rybach
Genialnie opisane. Siedzę i umieram ze śmiechu. Ślimaki na płoty !!!! A baby na traktor (albo na ryby).
Dorotka
Dzięki, tak jest! ślimaki za płoty!