
Pierwszy wiosenny weekend
Wiem, że nie odkryję Ameryki gdy napiszę, że wiosna to cudowna pora roku. Słońce jest częściej na niebie, ludzie się zakochują, kwiaty rozkwitają, dni są dłuższe… i dłużej można pracować w ogródku. Dla każdego wieśniaka, ogrodnika czy działkowca to niezwykle intensywny czas. Taki był właśnie nasz weekend. Rozpoczęcie sezonu już widać w kilku zakątkach. Przed domem, którego front niestandardowo wita wschód, stanęły ziółka: tymianek, cząber, pietruszka, rozmaryn i szałwia.Budleja, bliska sąsiadka króla Migdałka, dostała do towarzystwa stokrotki
Trzy różowe ślicznotki jakoś tak nijak wyglądały, więc dosadziłam dla kontrastu kolejne trzy
Gdy przyjdzie czas na relaks, to w tym roku kącik kawowy wygląda tak:
Stół z kafli i drewna, prosto z niemieckiej wystawki, prezent od rodziców i dwa wygodne krzesła kupione w ubiegłym roku na rynku w Ozorkowie.
Po krótkiej przerwie czas na spacer tropem wiosny
Forsycje już bardzo zakwitły
Drzewo mirabelkowe też ma już malutkie białe kwiatuszki
Nieoczekiwanie pokazały się krokusy
i rosną też tulipany, w tym sezonie będzie ich dużo
Jesienią posadziłam też takie kwiatki, które miały tworzyć fioletowo-biały dywan przy wjazdowej bramie. Zaryzykuję stwierdzenie, że słabo mi poszło
Peonia! ciekawe czy w tym roku zakwitnie? ma takie dobre słoneczne stanowisko ale kwiatów różowych i pachnących od kilku sezonów nie widziałam. Wierzę, że moja cierpliwość w tym roku zostanie nagrodzona. Na wszelki wypadek, żeby dopomóc naturze podleję ją nawozem.
Mamy też takie miejsce zwane skalniakiem ale bez skał, bez projektu i bez pomysłuTrzy lata temu pojawiła się szansa na coś więcej niż chaos w naszym skalniaku. Była prawie pusta przestrzeń, gotowa na wszystko
I był taki moment dwa lata temu, że wydawało się, że jednak coś z tego będzie
aż w końcu od tego czekania na wspólną wizję, skalniak dostał fioła, dosłownie cały zarósł i kwitnie i przyleciał motylek, dzielnie pozował na tych fiołkach, widocznie tak miało być
Komentarze

