
Schron przeciwburzowy
Nasz pies jest bardzo czujny i odważny. Szczeka na ciągniki, rowerzystów chce zjeść kurierów i oczywiście listonosza. Jest także doskonałym myśliwym, łapie zajączki, myszy, krety, ptaki, kiedyś nawet porwał się na krowę. Ogólnie jest nieustraszony, ale jest jedna rzecz której się boi.
To burza. Próbowaliśmy mu tłumaczyć, że burza jest ok, że nasze roślinki potrzebują deszczu, że pioruny rzadko zabijają i że inne zwierzątka np. nasz kot nie boją się burzy. Wszytko na nic. Boi się i już. Dlatego wygospodarowaliśmy dla niego w ogrodzie, kawałek miejsca na budowę schronu przeciwburzowego. Taki mały gest dla kochanego przyjaciela. Zobaczcie krótką relację z budowy:
Zaczęliśmy oczywiście od kopania fundamentów.
Wylaliśmy fundamenty
Wylaliśmy posadzkę i wymurowaliśmy dwie pierwsze warstwy schronu.
Wylaliśmy stropy. Zbrojenie stropów ze stali 10.
Dach postanowiliśmy zrobić „zielony” więc jeszcze domurowaliśmy korytko na ziemię.
Do korytka na dachu schronu wsypaliśmy keramzyt, żeby tłumił odgłosy piorunów i grzmotów.
Na keramzyt wysypaliśmy dziesięć worków po 80 litrów ziemi.
Na sam koniec nad dachem schronu zamontowaliśmy jeszcze jeden dach, tak na wszelki wypadek, żeby nie zalało schronu.
I ledwo co zakończyliśmy budowę przyszła burza.
Nasz kochany pies od razu skorzystał z bezpiecznego schronu. Wypróbowywał każdą z trzech komór.
Ale najbezpieczniej było mu po środku.
Po pierwszej burzy zasadziliśmy kwiatki i teraz schron przeciwburzowy wygląda tak:
Budowa trwała tydzień i mamy kawał solidnego schronu … ale zgadnijcie gdzie najlepiej nasz pies spędza burzę?
Tak, tak w kochanym domku 🙂
Komentarze

